piątek, 18 lipca 2008

To był jeden z gorszych, cięższych dni w całym moim życiu kolarskim

Przykra i głupia sprawa. Na razie ciężko mi cokolwiek więcej na ten temat napisać. Rozmawiałem z Leo jeszcze wczoraj. Wiadomo był zdołowany ... i tyle.

Etapy "międzygórza" szybkie. Dziś bardzo nerwowo przez silny boczny wiatr od początku etapu, który na szczęście ucichł pod koniec. Ja wczoraj jechałem lepiej, dziś gorzej ale to pewnie głównie przez głowę. Do niedzieli będzie dobrze.

Udało mi się wcisnąć do Lampre jako stażystę Jarka Dąbrowskiego i z tego co mi mówił on i menadżer Saronni szanse na podpisanie z nim kontraltu są realne o ile dobrze się pokaże. Ja wierzę w niego, a on ma kręcić jak najlepiej. Ciężki wyścig przed nim bo Volta Portugal. Wcześniej pewnie pojedzie Camaiore. Fakt nie zazdroszczę mu debiutu wśród profich akurat w Portugalii. Jakkolwiek się nie skończy jego przygoda z Lampre to zawsze jest super scena żeby się pokazać przed innym drużynami z dobrej strony.