czwartek, 29 kwietnia 2010

Cavendish

Mam nadzieję, że kibice jak i niektórzy dziennikarze zagraniczni nie maja wątpliwości kto jest najlepszym sprinterem na świecie.

Etap spokojny, choć wysoka temperatura i trasa bez metra płaskiego została w nogach.
Dziś się męczyłem, nie oddychałem dobrze, alergia lub po prostu taki dzień i szło naprawdę ciężko.

Jutro powinienem pojechać spokojnie, sobota i niedziela w perspektywie Giro będą ważne jako porządny trening i sprawdzian. W przypadku Body podobna sytuacja, wczoraj i dziś dużo pracował, w niedziele a może głównie w sobotę będzie podobnie, jutro nie pojedzie czasówki na 100%, nie jest jeszcze w pełni formy a szkoda się „wycinać” by być 16-tym czy 18-tym.